Makowa panienka

01 lipca


Podróżujemy po całym świecie, zachwycamy się pięknymi widokami i zapominamy czasem jaki nasz kraj jest piękny! Często nawet nie zdajemy sobie z prawy z faktu, że niesamowite miejsca są bliżej niż byśmy się mogli tego spodziewać. 

Jakie było moje zdziwienie, gdy dzięki grupie osób pasjonującej się fotografią odkryłam, że ogromne makowe pole znajduje się dosłownie kilkanaście minut jazdy samochodem od mojego domu, a ja nic o tym  nie wiedziałam! Nie mam pojęcia, kto jest właścicielem tego miejsca, ale jako, że moja praca magisterska (wiem to było wieki temu 😋) dotyczyła marketingu terytorialnego i kampanii promocyjnych jednostek samorządu terytorialnego dziwi mnie fakt, że Libiąż, bo to tam znajdują się to piękne makowe polu, nie wykorzystał go do promocji swojego miasta! Warto czasem pojechać w takie niesamowite miejsce, uciec od zgiełku miasta i nacieszyć nasze oczy pięknym widokiem. Co do stylizacji to jest zupełnie przypadkowa. Sukieneczkę kupiłam dzień wcześniej w moim ulubionym second handzie. Jest z bardzo leciutkiego materiału i okazała się idealnym wyborem na upalny dzień. Ze mną jest tak, że ubrania szybko mi się nudzą. Zazwyczaj zakładam je kilka razy i wystawiam na sprzedaż, dlatego lumpeksy to dla mnie idealne rozwiązanie. Z z resztą o tym za co uwielbiam secon handy poczytacie tutaj.

Sukienka - Sortownia (Jaworzno)





You Might Also Like

0 komentarze